Peter Drucker już w 1954 roku, w książce „Praktyka zarządzania” podkreślał, że niektóre osoby mają większe predyspozycje do bycia liderem niż inne. On sam nie wierzył, że przywództwa można się nauczyć, ale inni specjaliści od zarządzania, choćby John Kotter, nie podzielają jego pesymizmu.
Zacznijmy od tego, że bycie liderem nie jest wcale niezbędne, aby sprawnie i skutecznie zarządzać firmą. Przywództwo bowiem, tak przynajmniej twierdzi Kotter, to coś innego niż zarządzanie. Osoba, która będzie doskonałym liderem może słabiej radzić sobie z obowiązkami menedżera i odwrotnie – bardzo dobre zarządzanie może nie mieć w sobie zbyt wiele z przywództwa.
Lider czy menedżer?
Zarządzanie to przede wszystkim administrowanie. Dobry menedżer będzie koncentrował się na wyznaczaniu zadań, ustalaniu harmonogramów, przygotowywaniu dokumentów i rozliczeniach. Bycie dobrym menedżerem wymaga dobrej organizacji pracy, dokładności oraz zdolności organizacyjnych. Jego praca opiera się przede wszystkim na działaniach operacyjnych, tak aby firma realizowała odpowiednie procedury, dzięki czemu będzie osiągała coraz wyższe poziomy organizacji. Choć pewne osoby będą miały większe, a inne mniejsze predyspozycje do bycia menedżerem, większość ludzi jest w stanie nauczyć się sprawnego administrowania.
Znacznie trudniej jest nauczyć się tego, co Kotter określa jako przywództwo. Dobry lider to bowiem osoba, która wyznacza kierunki, dzieli się swoją wizją, inspiruje, wydaje się być zawsze o krok przed innymi. Ktoś, kto jest przywódcą, niekoniecznie koncentruje się na technicznych aspektach osiągania celów, mniej interesują go procedury i poszczególne operacje. Dlatego lider nie będzie mówił pracownikom, co konkretnie mają robić, ale pokaże, do czego mają dążyć i będzie ich w tych dążeniach wspierał.
– Każdy z natury będzie bardziej menedżerem lub bardziej liderem. Nie można jednak stwierdzić, że predyspozycje to wszystko, co nam pozostaje. Od nas zależy nasza postawa oraz to, czy będziemy chcieli rozwijać w sobie cechy przywódcy bądź menedżera – przekonuje Marcin Wrzosek z firmy szkoleniowej Effect Group.
Obudź w sobie przywódcę
To, jakim ktoś jest szefem, nie wynika wyłącznie z predyspozycji. Wśród czynników kształtujących postawy osób zarządzających bardzo istotne są ich własne doświadczenia wyniesione chociażby z kontaktów biznesowych oraz osobiste przekonania.
Inaczej więc będzie zarządzał firmą ktoś, kto kieruje nią intuicyjnie i w dodatku zgodnie z nabytym w przeszłości przekonaniem, że każdy pracownik chce go oszukać, a inaczej osoba, która mając podobne predyspozycje, rozwija swoją wiedzę czytając książki biznesowe i ćwiczy umiejętności podczas szkoleń i warsztatów, np. w ramach zajęć z serii „Akademii Menedżera”. Każdy z nas ma wpływ na to, czy będzie się świadomie doskonalił, czy też poprzestanie jedynie przy swoich pierwotnych predyspozycjach.
W opozycji do teorii, zgodnie z którą przywództwo przeznaczone jest tylko dla wybranych, znajduje się chociażby Model Powszechnego Przywództwa CLIMB (od angielskich słów „Create”, „Let”, „Involve”, „Manage”, „Build”). Zgodnie z nim każdy pracownik, niezależnie od swojego miejsca w hierarchii, może i powinien rozwijać swoje kompetencje przywódcze.
W tym ujęciu przywództwo nie zależy od osobistych cech, ale wynika z konkretnych zachowań, a tych niemal każdy jest w stanie się nauczyć. Teoria ta zakłada, że przedsiębiorstwo może funkcjonować sprawnie tylko wtedy, gdy wszyscy pracownicy będą brali za nie odpowiedzialność, a to będzie możliwe, jeśli każdy odnajdzie w sobie cechy lidera.
Model Powszechnego Przywództwa zaleca stosowanie pięciu strategii działań.
- „Create” – odnosi się do kreowania pozytywnych wizji. Ten, kto chce być liderem, powinien być zorientowany na pokonywanie trudności i otworzyć się na zmiany, jeśli są wskazane dla osiągnięcia celu. Ważne jest także tworzenie pozytywnej atmosfery w pracy.
- „Let” – to orientacja na klienta. Potencjalny lider, nawet jeśli nie ma bezpośredniej styczności z klientami, powinien brać pod uwagę ich dobro we wszystkim, co robi. Działaniom na rzecz odbiorców produktów i usług firmy sprzyja chociażby otwarta komunikacja.
- „Involve” – czyli zaangażowanie. Każdy lider powinien wspierać innych pracowników w ich pracy i pomagać w rozwiązywaniu problemów.
- „Menage” – odnosi się do zarządzania, ale w tym przypadku jest to zarządzanie w poziomie. Nie chodzi więc o wydawanie poleceń, ale o to, by wspólnie z innymi dbać o jak najlepszą organizację pracy i sprawny przebieg procesów zachodzących w firmie.
- „Build” – tutaj: buduj osobistą wiarygodność poprzez bycie wzorem dla innych w tym, co robisz, a także bierz na siebie odpowiedzialność za firmę w zakresie, za który odpowiadasz.
Dobra komunikacja przede wszystkim
– Bez względu na to, czy weźmiemy pod uwagę Model Powszechnego Przywództwa, czy inne teorie dotyczące zarządzania, w każdej szczególny nacisk położony jest na rozwijanie umiejętności komunikacyjnych, które w konsekwencji przełożą się na lepszą motywację i zaangażowanie pracowników – podkreśla Marcin Wrzosek.
– Bez względu na to, czy mówimy o szkoleniu „Wzmacnianie potencjału lidera”, czy „Doskonalenie umiejętności menedżerskich”, nasi trenerzy zawsze podkreślają, że dobry przywódca lub sprawny menedżer, jeśli chce osiągać sukcesy, szczególną uwagę powinien zwrócić właśnie na relacje z pracownikami – podkreśla przedstawiciel Effect Group.
Nawet najlepsze przygotowanie techniczne zda się na nic, jeśli osoba zarządzająca pracownikami nie będzie potrafiła otwarcie rozmawiać z podwładnymi o pojawiających się problemach, jeśli nie będzie w stanie wykazać się empatią czy umiejętności słuchania. Tego jednak można się nauczyć, podobnie jak skutecznego rozwiązywania konfliktów, motywowania i w końcu – dyscyplinowania.
Jeśli menedżer będzie potrafił sprawnie osiągać swoje cele, wykorzystując przy tym potencjał zaangażowanych pracowników, tyle wystarczy, by firma wciąż podążała naprzód. A to, że ktoś nie ma w sobie predyspozycji do bycia wybitnym przywódcą? Cóż, jak stwierdził Petera Drucker: „Przywództwo jest przereklamowane. Mieliśmy trzech wielkich przywódców w tym wieku – Hitlera, Stalina i Mao”.
Może więc lepiej jednak pozostać sprawnym menedżerem?